Zgodnie z dzisiejszą zapowiedzią (z wierszykiem :P ) czas przystąpić do pierwszych słów na temat nowej płyty happysadu - Ciepło/Zimno.
Przyznam szczerze- bałem się trochę o te utwory. Jakoś tak między mną i hs bywało iż początki zawsze należały do trudnych- zazwyczaj w pierwszym odruchu odrzucało mnie od nowych kawałków.
Jednak po opublikowaniu listy utworów było trochę lepiej- dwa z nich miałem szansę usłyszeć.
Poznański oraz Nic nie zmieniać były już wcześniej wykonywane, ten pierwszy nawet podczas koncertu w Jarocinie. Wiedziałem więc co mnie czeka. Później doszedł do tego singiel Wpuść mnie. Płytka stawała się dla mnie coraz bardziej apetycznie wyglądającym daniem. I mimo iż w poniedziałek miałem już szansę posłuchać całej, pełnej płyty tutaj to postanowiłem się wstrzymać. Pieniądze wydałem, płyta premierę oficjalną miała właśnie dziś, przesłuchałem raz i już. Przykre tylko to że mogłem podzielić się wrażeniami na jej temat dużo wcześniej, płyta od poniedziałku leżała na poczcie. Ale pewnie, po co iść na górę i sprawdzić czy ktoś jest w mieszkaniu, lepiej od razu walnąć awizo i z głowy, prawda panie listonoszu ? ;) .
Ogółem zaczynając od samego początku- opakowania i samej płytki. Ilustracja jest... Oj no, bije od tego emo jak cholera :D. Ale i tak wg mnie dużo bardziej emolacka jest sama płytka- cała czarna, z białą sową po prawej stronie. Klimacik to ona ma jak diabli. Na moim opakowaniu dodatkowo są ładne autografy i w sumie po sprawie. Teksty piosenek są. Ale dziko są. W sumie zastanawia mnie czy to teksty piosenek czy same teksty- te pierwotne, nieobrobione pod granie i śpiewanie. Ważne że słowa się zgadzają, mimo dzikich aranżacji idzie się połapać. Bo oczywiście aranżacje są jak zwykle dość nietypowe, ale to standard u hs.
No to teraz odnośnie samych utworów.
Ogółem materiał podzielę ponieważ nie chcę pisać o czymś czego nie wysłuchałem jak należy, dlatego też dziś z utworów polecimy z dwoma Nie będziem płakać oraz Poznański
Poznański
Zacznę może od ostatniego.
Wybaczcie jakość, nie znalazłem nic lepszego na yt. A po prostu chciałbym porównać to wykonanie z płytowym. Przyznam szczerze że często omijałem ten utwór słuchając nagrania z koncertu. Był jakiś taki mało dynamiczny. Teraz już wiem że po prostu akurat takie wykonanie było w Jarocinie. Na płycie jest fanie, z przytupem. To skandowanie tekstu dla mnie jest super. Tworzy ostry klimacik, ładnie podkreśla znaczenie słów. Ogólnie- krótko, konkretnie, fajny kawałek z przytupem. Kuba (Kawalec, wokalista hs) w wywiadzie mówił iż płyta będzie taka koncertowa- Poznański to doskonały przykład tego że ma rację. Miło było posłuchać znanego utworu, przełamać barierę przed nową płytką. A teraz pierwszy utwór który wyrył mi się w pamięć.
Nie będziem płakać .
W fajny czas się wkomponowała ta płytka. Taki w którym człowiek akuratnie potrzebuje jakiegoś punktu zaczepienia. No i ja sobie znalazłem.
Utwór jest mocny. Mroczne nuty, wokal jest niziutko w dołach, tworzy to nastrój. Brzmi to trochę jak jakaś mantra nawet. Tym bardziej że tekst leży na granicy- z jednej strony ma motywować z drugiej klimatem to jest raczej raczej pod gotyk podpadnie. Ciekawą sprawą jest tu wokal Marceliny. Z początku był dla mnie taki obcy, później już wpasowywał się idealnie. Przynosi takie delikatnie narkotyczne złudzenia, dokłada do tej mantry odrobiny halucynacji. Kurcze, ten tekst aż się prosi o interpretacje ale postanowiłem iż to będzie raczej recenzja a nie jakiś esej lub interpretacja. Dlatego też na dziś tyle, Jutro dorzucę kolejne utwory. Może tylko na zakończenie, teledysk do Wpuść mnie
Podzielcie się opiniami na temat tych utworów ! :)
Hej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz