środa, 5 września 2012

Ciepło/Zimno cz. 1

Hej
Zgodnie z dzisiejszą zapowiedzią (z wierszykiem :P ) czas przystąpić do pierwszych słów na temat nowej płyty happysadu - Ciepło/Zimno.

Przyznam szczerze- bałem się trochę o te utwory. Jakoś tak między mną i hs bywało iż początki zawsze należały do trudnych- zazwyczaj w pierwszym odruchu odrzucało mnie od nowych kawałków.
Jednak po opublikowaniu listy utworów było trochę lepiej- dwa z nich miałem szansę usłyszeć.
Poznański oraz Nic nie zmieniać były już wcześniej wykonywane, ten pierwszy nawet podczas koncertu w Jarocinie. Wiedziałem więc co mnie czeka. Później doszedł do tego singiel Wpuść mnie. Płytka stawała się dla mnie coraz bardziej apetycznie wyglądającym daniem. I mimo iż w poniedziałek miałem już szansę posłuchać całej, pełnej płyty tutaj to postanowiłem się wstrzymać. Pieniądze wydałem, płyta premierę oficjalną miała właśnie dziś, przesłuchałem raz i już. Przykre tylko to że mogłem podzielić się wrażeniami na jej temat dużo wcześniej, płyta od poniedziałku leżała na poczcie. Ale pewnie, po co iść na górę i sprawdzić czy ktoś  jest w mieszkaniu, lepiej od razu walnąć awizo i z głowy, prawda panie listonoszu ? ;) .
Ogółem zaczynając od samego początku- opakowania i samej płytki. Ilustracja jest... Oj no, bije od tego emo jak cholera :D. Ale i tak wg mnie dużo bardziej emolacka jest sama płytka- cała czarna, z białą sową po prawej stronie. Klimacik to ona ma jak diabli. Na moim opakowaniu dodatkowo są ładne autografy i w sumie po sprawie. Teksty piosenek są. Ale dziko są. W sumie zastanawia mnie czy to teksty piosenek czy same teksty- te pierwotne, nieobrobione pod granie i śpiewanie. Ważne że słowa się zgadzają, mimo dzikich aranżacji idzie się połapać. Bo oczywiście aranżacje są jak zwykle dość nietypowe, ale to standard u hs.
No to teraz odnośnie samych utworów.
Ogółem materiał podzielę ponieważ nie chcę pisać o czymś czego nie wysłuchałem jak należy, dlatego też dziś z utworów polecimy z dwoma Nie będziem płakać oraz Poznański

Poznański
Zacznę może od ostatniego.

Wybaczcie jakość, nie znalazłem nic lepszego na yt. A po prostu chciałbym porównać to wykonanie z płytowym. Przyznam szczerze że często omijałem ten utwór słuchając nagrania z koncertu. Był jakiś taki mało dynamiczny. Teraz już wiem że po prostu akurat takie wykonanie było w Jarocinie. Na płycie jest fanie, z przytupem. To skandowanie tekstu dla mnie jest super. Tworzy ostry klimacik, ładnie podkreśla znaczenie słów. Ogólnie- krótko, konkretnie, fajny kawałek z przytupem. Kuba (Kawalec, wokalista hs) w wywiadzie mówił iż płyta będzie taka koncertowa- Poznański to doskonały przykład tego że ma rację. Miło było posłuchać znanego utworu, przełamać barierę przed nową płytką. A teraz pierwszy utwór który wyrył mi się w pamięć.
Nie będziem płakać .
W fajny czas się wkomponowała ta płytka. Taki w którym człowiek akuratnie potrzebuje jakiegoś punktu zaczepienia. No i ja sobie znalazłem.
Utwór jest mocny. Mroczne nuty, wokal jest niziutko w dołach, tworzy to nastrój. Brzmi to trochę jak jakaś mantra nawet. Tym bardziej że tekst leży na granicy- z jednej strony ma motywować z drugiej klimatem to jest raczej raczej pod gotyk podpadnie. Ciekawą sprawą jest tu wokal Marceliny. Z początku był dla mnie taki obcy, później już wpasowywał się idealnie. Przynosi takie delikatnie narkotyczne złudzenia, dokłada do tej mantry odrobiny halucynacji. Kurcze, ten tekst aż się prosi o interpretacje ale postanowiłem iż to będzie raczej recenzja a nie jakiś esej lub interpretacja. Dlatego też na dziś tyle, Jutro dorzucę kolejne utwory. Może tylko na zakończenie, teledysk do Wpuść mnie 
Mam nadzieje miłego słuchania płytki, warto.
Podzielcie się opiniami na temat tych utworów ! :)
Hej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz