wtorek, 4 września 2012

Matt czyta(ł): Korona śniegu i krwi

"Ta książka z początku miała być sensacyjną opowieścią, która rozgrywa się na niezbyt uczęszczanym zakręcie historii. Mało znany król, trudny do ogarnięcia czas, zawieruchy rozbicia dzielnicowego."
Gratuluję okładki. Naprawdę zachęca. Bo skąd w ogóle wytrzasnąłem książkę Elżbiety Cherozińskiej ?
Ot, bezczelnie zabrałem współlokatorowi kiedy go wcięło.Bo okładka mnie zainteresowała i byłem przekonany że to fantastyka. A tu taki psikus.
W książce fantastyka jest fajnym dodatkiem. Gra o Tron, kojarzycie ?
To są właśnie te klimaty. I treści takie podobne. Fajnie wiedzieć iż nie trzeba było wymyślać odległych krain i przeróżnych abstrakcji by uzyskać podobną treść co w brytyjskim hicie.
Nie czytałem, przyznam szczerze. Oglądałem tylko serial, wszystko co było, ale nadrobię, opiszę i porównam. Gra o tron vs Korona śniegu i krwi. To może być ciekawe.
Okej, konkrety. O czym jest książka ?
Mamy do czynienia z walką o władzę. Popartą na dość solidnych faktach z okresu rozbicia dzielnicowego. Poza lekcją historii mamy również sporą dawkę wiedzy na temat zarówno obrządków i zwyczajów chrześcijańskich jak i pogaństwa. Bowiem jest to jeden z fajniejszych wątków fabuły, umiejętnie przeplatany i dozowany. Fantastyka jest, ale jej się nie odczuwa, zabieg naprawdę udany. Ci którzy nie cierpią fantastyki mogą próbować mimo wszystko łyknąć powieść. Tutaj te wątki  są takie naturalne i zrozumiane ze względu na epokę.A trzynasty wiek w Polsce to musiał być czas pełen wiedźm, czarów i magii. Mnie samego ta książka zachęciła do zagłębienia się w okres Rozbicia Dzielnicowego. Nie doceniałem go do tej pory, nawet nie pamiętam faktów ze szkolnych ławek. Ale teraz sięgnę, może nawet spróbuję zrobić materiał "Korona śniegu i krwii- prawdy i mity historyczne " :D Co wy na to ?  
Staram się krążyć wokół tematu książki żeby nie zdradzić wam zbyt wiele z fabuły. Powiem tylko tyle.
Są Piastowie. Są podróże po Księstwach Polskich. Jest atmosfera niepewności, nie wiadomo co się wydarzy na następnej stronie. 
Bo warto zaznaczyć iż dużym plusem książki jest jej budowa.
Podzielono ją chronologicznie, rozdziały są bardzo otwarte. Po prostu informacja iż rozpoczyna się kolejna data, kolejny okres.Fabuła jak w filmie. Scena, budowanie nastroju, wprawienie czytelnika w ciekawość co się stanie za moment, nagle bach, cięcie i następna scena. Te sceny nie są ani za krótkie ani za długie, a są na tyle często by móc niczym w filmie- zapauzować czytanie, oderwać się na chwilę i potem móc wrócić ze świadomością iż nie jestem totalnie wyrwany z kontekstu. Miłe uczucie. Choć przyznam szczerze. Książkę skończyłem dziś, ostatnie 200 stron łykałem od północy do 3:30. Ciężko było się oderwać.
Miłe jest to iż opisy nie są inwazyjne. Niektóre fragmenty Tolkiena człowiek chciał naprawdę wywalić. To było dawno ale niechęć do zawiłych opisów przyrody została. Tu tak na szczęście nie ma.
Podsumowując.
Zaskakująca fabuła i barwni bohaterowie zapewniają naprawdę godną polecenia rozrywkę. Ludzie lubiący intrygi mogą zostać zaskoczeni wydarzeniami co nie zdarza się często.
Do tego język który da się czytać z przyjemnością.
Porównanie do innych polskich powieści- Sapkowski i Trylogia Husycka. Mam nadzieje że uda mi się znaleźć coś, co okresem historycznym wkomponuje się w środek tych książek.Wtedy można stworzyć naprawdę fajny ciąg powieści godnych polecenia :)
Na koniec- wygrzebane z yt. 

A dodatkowo fajna sprawa- posłuchajcie fragmentów ! :)

No, to hej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz